Cholesterol dla mięśni

  • Głosów: 1
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Cholesterol dla mięśni
W dzisiejszych czasach wiszą czarne chmury nad cholesterolem i zaleca się jego „zbijanie” nie zwracając uwagi na styl życia pacjenta. Okazuje się zaś, iż w przypadku osób ćwiczących cholesterol jest niezbędny dla rozwoju muskulatury, a jego niski poziom czy leki go obniżające, wpływają negatywnie na muskulaturę.

Cholesterol a błony komórkowe

Cholesterol to związek chemiczny z grupy steroidów. Organizm pozyskuje go częściowo z pożywienia, w głównej mierze jednak produkuje jego niezbędną ilość w wątrobie. Jest niezwykle ważny dla prawidłowej pracy ustroju. Wchodzi w skład błon komórkowych oraz błon oddzielający organelle od przestrzeni międzykomórkowej. Stabilizuje on te struktury oraz sprawuje kontrolę nad tym, co przechodzi przez błonę do wnętrza komórki. Jeśli więc jego stężenie zmniejsza się, zwiększa się „przepustowość” błony i zachwianiu ulega homeostaza komórki. To z kolei może prowadzić do rozpadu błony komórkowej bądź też samoistnej śmierci (apoptozy) komórki, na skutek zachodzących w niej zmian.

Cholesterol a anaboliki

Cholesterol jest również prekursorem hormonów sterydowy m.in. takich jak androgeny czy estrogeny. Mają one silne działanie anaboliczne. Jednym z ich zadań jest aktywowanie produkcji białek w komórkach mięśniowych. Dzięki temu wspomagają rozwój i regenerację mięśni. Dieta bogata w błonnik czy przyjmowanie leków obniżających poziom cholesterolu, zmniejsza jego wchłanianie, a tym samym stężenie. To zaś może powodować spadek poziomu testosteronu, który przecież jest podstawowym hormonem budowania masy. Jest to, więc już pierwszy sygnał, że zbyt niski poziom cholesterolu w organizmie ma wpływ na kondycję muskulatury.

[fot3]

Cholesterol a czynniki transkrypcyjne

Cholesterol ma wpływ na wiele czynników transkrypcyjnych, które pobudzają geny do określonej reakcji. Blokuje m.in. SREBP (sterol regulatory element-binding proteins) czynnik transkrypcyjny pobudzający do produkcji enzymów syntetyzujących tłuszcze w komórkach. W przypadku niedoboru cholesterolu ilość lipidów w komórkach mięśniowych zwiększa się, przez co stają się one mniej kurczliwe, a niekiedy dążą do apoptozy.

Z drugiej strony cholesterol aktywuje działanie czynnika transkrypcyjnego ROR (rate of return). Ten zaś pobudza geny do produkcji białek z grupy MRF, w tym czynnika transkrypcyjnego MyoD1. Jego wpływ na komórki mięśniowy jest szeroki. Pobudza komórki satelitarne do rozwoju oraz geny do produkcji miozyny, receptora cholinergicznego czy kinazy kreatynowej. Jest więc niezbędny do regeneracji włókien mięśniowych. Gdy poziom cholesterolu jest niski, czynnik transkrypcyjny ROR pozostaje nieaktywny, a tym samym nie powstaje MyoD1, to zaś zaburza mechanizm regeneracji mięśni.

Alternatywna droga ratowania mięśni

Organizm jest jednak na tyle mądry, że wytworzył mechanizm chroniący mięśnie przed groźnymi skutkami niskiego poziomu cholesterolu. Gdy jego stężenie spada, możliwa jest aktywacja czynnika transkrypcyjnego NF-kB. Cholesterol bowiem blokuje go. Jego zadaniem jest pobudzanie genów do produkcji m.in. miokin, receptorów androgenowych, ale też do wytworzenia białek antyapoptycznych (zapobiegających samoistnej śmierci komórki). Mechanizm ten jednak włącza się, jeśli przyczyna spadku poziomu cholesterolu jest naturalna, np. zła dieta przy dużym wysiłku fizycznym. Leki powodujące spadek poziomu cholesterolu, niestety pośrednio hamują czynnik transkrypcyjny NF-kB. Stąd przy przyjmowaniu tego typu medykamentów możliwe są bóle mięśni i osłabienie ich mocy.

Postępuj mądrze

Jak więc widzisz unikanie cholesterolu i pochopne sięganie po leki obniżające jego poziom nie jest dobre w przypadku osób ćwiczących. Zwłaszcza niebezpieczne może być to w przypadku dyscyplin siłowych, w których bardzo ważna jest regeneracja mięśni narażonych na duże uszkodzenia włókien mięśniowych. U trenujących cholesterol jest niezbędny. Jak pokazują bowiem badania, u osób aktywnych, przyrost masy mięśniowej był większy w przypadku tych, którzy spożywali więcej cholesterolu.

Pamiętaj, iż aktywność fizyczna sama w sobie sprzyja zmniejszaniu poziom cholesterolu, dlatego jest pierwszym zaleceniem w przypadku osób mających z nim problem. Jeśli zatem ćwiczysz, możesz ze spokojnym sumieniem sięgać po sery czy jaja. Oczywiście jak ze wszystkim, także w przypadku cholesterolu ważny jest umiar i zdrowy rozsądek.


Kiedyś ludzie nie wiedzieli, że jest coś takiego, jak cholesterol i jakoś żyli... ;)

cholesterol to bardzo skomplikowana sprawa, raz piszą, że istnieje raz nie. Ja się nim nie przejmuję i przy okazji badan okresowych pani doktor zawsze twierdzi, że mam idealny jego poziom