Przyjaciel od łóżka

  • |
  • |
  • Seks
  • Głosów: 1
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Przyjaciel od łóżka
Nie mam obecnie dziewczyny jako takiej. Mam koleżanki, jedną bliższą. Fajnie nam się gada i w ogóle, jednak nie chcemy się angażować. No, ale seks to chyba nie angażowanie się?

Czy seks jest synonimem zaangażowania w związku czy nie to temat rzeka. Tyle poglądów ile ludzi. Jedna osoba powie, że nie ma seksu bez miłości, druga że z jedną osobą to nuda, a jeszcze inna zrobi z tego sport. Moim zdaniem seks z obcą osobą sprowadza się jedynie do potrzeby fizjologicznej jak chociażby… proponuję abyś wstawił sobie odpowiednie słowo :). Z drugiej jednak strony napięcie seksualne trzeba rozładować, każdy seksu potrzebuje. Jak więc rozwiązać taką sytuację? Jak znaleźć złoty środek między stałym partnerem, a przygodą na jedną noc?

Co to jest?

Okazuje się, że takie rozterki dotykają sporego grona osób. Z rozmyślań nad taką sytuacją i szukaniem rozwiązań, zrodził się pomysł „friends with benefits”(FWB), czyli seksu z przyjacielem. Jest to osoba Tobie bliska, której ufasz, znasz jej podejście do życia, do Twojej osoby, doskonale się z nią rozumiesz. Oboje nie chcecie angażować się w związek, wystarczy Wam, że dobrze czujecie się ze sobą, a dzięki temu, że sobie ufacie seks staje się przyjemnością i jest osiągalny. Wydawać się może, że jest to "złoty środek" pomiędzy seksem z osobami nieznanymi i stałym partnerem.

Warto zauważyć, że określeń na seks z bliską osobą poza związkiem jest kilka. Znajdziesz informacje o tego typu spotkaniach pod hasłem „fuck friends”, „fuck buddis”, „pals with privileges” czy „cut friends”. Wszystkie te nazwy mówią o takim samym rodzaju zażyłości. Określenia krótkie, lecz dosadne i mówiące o istocie rzeczy. Póki co w naszym języku żadna dobra nazwa nie funkcjonuje.

Jaka jest różnica?

Myślę, że pierwszym pytaniem, jakie rodzi się w Twojej głowie jest – czym to się różni od normalnego związku? Przede wszystkim rodzaj zażyłości jest tutaj inny. Nie powinna również wystąpić silna więź emocjonalna czy przywiązanie, gdyż grozi to pojawieniem się tak poszukiwanego przez wielu zakochania, jednak w tej relacji niepożądanego. Jeśli bowiem jeden z partnerów wyjdzie poza ustalone granice, najczęściej może spodziewać się końca zażyłości. Z drugiej strony, jeśli jedna z osób postanowi jednak zrezygnować z wspólnych spotkań i wejść w związek z inną, druga strona może poczuć się dotknięta, czy nawet odtrącona. W końcu jesteśmy ludźmi i przywiązujemy się nawet do swojego dentysty, nie mówiąc już o osobach, z którymi sypiamy.

Więc co zrobić?

Czy zatem „friends with benefits” jest dobrym rozwiązaniem na samotne noce czy też nie? To pytanie musisz zadać sobie sam i poszukać na nie odpowiedzi. Zastanów się, czego tak naprawdę potrzebujesz i dlaczego. Jeśli szukasz romantycznych uniesień, „motylków w brzuchu” i przywiązania, FWB nie jest dobrym wyjściem. Może się to, co najwyżej skończyć rozczarowaniem czy nawet zakończeniem cennej przyjaźni.

W „friends with benefis”musisz wchodzić świadomie zostawiając emocje poza sobą i będąc pewnym, iż druga osoba również podobnie do tego podchodzi. Jeśli zaś masz chociaż odrobinę wątpliwości, czy Ty bądź Twoja partnerka nie czuje do Ciebie czegoś więcej niż tylko przyjaźni, nie ryzykuj.


sprobuj a sie przekonasz