Bieganie przed śniadaniem – za i przeciw

  • |
  • |
  • Trening
  • Głosów: 3
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Bieganie przed  śniadaniem – za i przeciw
Ranne bieganie przed posiłkiem, czyli tzw. ruch na czczo może przynieść zarówno korzyści dla naszego zdrowia i wyglądu, jak i minusy. Do walorów zaliczyć można skuteczniejsze spalanie tkanki tłuszczowej (mając na myśli ilość kalorii spalanych w czasie), do wad – mniej efektywne kształtowanie kondycji oraz możliwość doznania kontuzji. Kiedy biegać? Ten artykuł pomoże ci zdecydować.

Bieganie to najtańszy, najłatwiejszy oraz najbardziej dostępny sport ze wszystkich dyscyplin, oczywiście, jeżeli nie borykamy się z dolegliwościami zdrowotnymi. Co jest potrzebne do biegania? Krótka odpowiedź: nic (zakładając, że każdy ma buty sportowe i ciuchy do biegania). Wystarczą tylko chęci, trochę wolnego czasu, by móc rozpocząć przygodę z tą właśnie formą aktywności sportowej. Co jest najważniejsze w bieganiu? Samo bieganie........niezależnie od pory dnia, niezależnie czy jest ranek, czy wieczór. Jeżeli w najlepszych czasopismach fachowych będzie zapisane, że idealna pora do uprawiania joggingu to pora „x”, a dla nas owa pora jest niedostępna (nie możemy o tej porze biegać lub nie lubimy), to nie można rezygnować z tego sposobu utrzymywania ciała w dobrej formie. Podstawą jest sam ruch, a pora treningu spada na dalsze miejsce. Wchodząc jednak głębiej w owy temat można przytoczyć kilka argumentów za rannym bieganiem przed posiłkiem i kilka faktów, dla których bieganie przed śniadaniem należałoby omijać. Argumenty za rannym joggingiem na czczo:

  • Przed śniadaniem stężenie glikogenu w mięśniach i wątrobie jest niskie. Po nocy zapas cukru w organizmie jest niski, a to optymalne warunki do spalania tłuszczu. Niektóre badania sugerują, że nawet do 300% więcej tłuszczu jest spalane podczas treningu cardio odbywającego się po śnie i przed jedzeniem.
  • Powstaję korzystny „Efekt po” - bieganie w godzinach porannych, nie tylko powoduję skuteczne spalanie tłuszczu w czasie treningu, lecz także wpływa na spalania tłuszczu w przyspieszonym tempie po treningu. Właśnie to nosi nazwę „Efekt po”. Związane jest to z naturalnym z metabolizmem, który im bliżej nocy, tym wolniejszy.
  • Ranne bieganie orzeźwia i poprawia nastrój na cały dzień. Trening biegowy wykonany i zaliczony z rana pozwala skupić się na innych rzeczach w ciągu dnia (praca, rodzina, przyjemności). Nie wisi nad nad nami widmo (aha, muszę jeszcze pobiegać) i mamy przez to więcej czasu i lepsze samopoczucie. Lepsze samopoczucie przez wykonanie czegoś wcześniej powoduję wzrost w organizmie endorfin, czyli hormonu, który zmniejsza stres, poprawia nastrój i działa przeciwbólowo.

Argumenty przeciw rannym joggingiem na czczo:

  • Jedzenie to energia, bez energii nie jesteśmy w stanie wykonać żadnej czynności, im więcej jej mamy, tym więcej sił możemy włożyć w każdą czynność. Trening po posiłku (z przerwą na trawienie) jest wartościowszy pod względem energetycznym. Trening z pełną baterią może być dłuższy i bardziej intensywny. Możemy biec dłużej i szybciej, przez co rośnie i kondycja i ilość spalonych kalorii.
  • Bieganie na pusty żołądek może doprowadzić do kontuzji. Jak? Bez odpowiedniego stężenie glukozy we krwi ludzka koncentracja jest zaburzona, a ilość energii do ćwiczeń stanowczo zmniejszona. Brak skupienia podczas biegania oraz ogólnie rzecz biorąc mniej sił do tego rodzaju wysiłku może spowodować uraz. Wystarczy, ze podczas biegu źle postawimy stopę lub noga z braku sił ugnie się bez naszej woli, a kontuzja gwarantowana.

Trzy argumenty za i dwa przeciw. Kładąc na szali owe elementy, wynik jest jeden: biegajmy rano, ponieważ daję to więcej korzyści. Nawet argument o możliwości złapania kontuzji przestaję być ważny, ponieważ zdolności adaptacyjne naszego ciała są ogromne - bez problemu ciało i umysł dostosują się do rannych godzin. Oczywiście początkowo może się okazać to wielkim wyzwaniem. W psychologi występuję pojęcie „Zaangażowanie” i według teorii można je wykształcić w zaledwie 21 dni. Po 21 dniach regularnego uprawiania joggingu na czczo w godzinach rannych Twoje ciało będzie zaadaptowane, a umysł zaangażowany. Ranny ruch będzie dla ciebie czymś naturalnym, niczym mycie zębów lub branie prysznica. Po systematycznym bieganiu będziemy z uśmiechem na twarzy wstawać i biegać.


właśnie jedno z dręczących mnie ostatnio pytań zostało rozwiązane :) zastanawiałem się czy w dni wolne od treningu biegać właśnie na czczo czy po posiłkach :)

może namisze nie na temat, ale pod koniec pisze, że po 21 dniach bedziemy robic rzeczy naturalnie. od 12 lat wstaje rano do szkoly i nadal sie nie przyzwyczaiłem :/ A co do biegu ja biegam zawsze odrazu po powrocie ze szkoły, lub z siłowni.

no właśnie po 21 dniach będziemy przyzwyczajeni czyli tak na prawdę po 7 tygodniach przy możliwościach naszego organizmu gdy jest super wydolny. Nie mówcie że będziecie biegać co dziennie , jakoś sobie tego nie wyobrażam. Poza tym łapanie kontuzjiwogóle nie wchodzi w grę gdy ktoś biega po 40-60 km tygodniowo to raczej bez odpowiedniej dawki energii padnie na trasie. Myslę że trening ranny może i jest dobry ale dla kogoś kto gubi zbędną tkankę tłusczową i nie zależy mu na wynikach.

jest to ciekawe i trzeba wyprobować szczerze mowiąc bieganie dla mnie na dystans 15km jest zmorą bez jedzenia :P wiec tylko i wyłącznie max 5km rano :P nie wiem jak inny i z ich antycypacją ruchów bez śniadania - mi sie nigdy nie zdarzyło źle stanąć ... ( nie chce mowić za wcześnie) pozdrawiam !!!:)

w jakim czasie robisz 15km

Mój sposób jest następujący.. O 5:00 jem pierwsze "delikatne" śniadanie tj. 1-2 skibki chleba + herbata. O 7:00 biegam i właściwie już nie czuję na żołądku śniadania. Po powrocie z biegania jem następne śniadanie :D Biegam ok 6-9 km. Co nie którym zapewne taki tryb życia (wstawanie o 5 rano) wydaję się bynajmniej dziwny ale to kwestia przyzwyczajenia.

Ciekawy artykuł ja osobiście jestem za bieganiem z rana przed śniadaniem ale nie każdy ma czas z rana ja raczej go nie mam na rano i muszę biegać wieczorem po treningu siłowym .

od jutra pobudka o 5

no to zacznę rano :-)

dobry artykuł,wprawdzie z bieganiem mam tyle wspólnego co z mercedesami ale kiedys wiedza napewno sie przyda.

trzeba mieć jeszcze czas na to

Pod koniec wakacji potrafiłem przebiec ok. 12km - po 6 w tę i z powrotem, z jedną przerwą. Teraz nie wiem czy dałbym radę zrobić połowę tego :P

.

rano wstawac i biegac bez zadnego sniadania....ciezko na takie poswiecenie

Co byście sądzili o porannym biegu na czczo 4 km a potem a6w?

biegane w formie truchtu jak najbardziej ok, ale HIITa niestety nie wolno biegać na czczo.

Bieganie z rana-nie ma takiej opcji zebym wyszedl z domu bez sniadania

Zawsze biegam rano (codziennie)... i dobrze mi z tym

kolega z pierwszej strony komentów ma zupełną rację :) dla kogoś komu zależy na spaleniu tkanki tłuszczowej to jak najbardziej tak. jest to sposób genialny w sportach sylwetkowych lecz jeśli czyjąś główną dyscypliną jest bieganie i marzy o jakichś fajnych wynikach to zdecydowanie biegać po śniadaniu :)

Fajna sprawa zwłaszcza latem, sprawia że człowiek od razu robi się rześki ;)

...tak biegam rano! Jestem chudy już jak szczapa. Ale nic to dalej biegam rano -niedługo pewnie zniknę...

Podziwiam takich ludzi, co biegaja przed sniadanie

Podziwiam takich ludzi

bardzo fajny artykuł ja tak robie juz od dawna wsumie tylko 3 razy w tyg bo w szkole mam wf a przed szkołą nigdy nie jem bo brak czasu a wstawac wczesniej sie nie chce to z lenictwa ;d;d a do szkoły tez nie bioore śniadan dopiero kolo 14 jem nie bardzo zdrowo ale cóz poradzic jestem leniem ;d

a co jeśli nie lubię biegać

Niezły artykul.

Wiosną znowu będę mógł przed szkołą pobiegać. Już się nie mogę doczekać, pomaga więcej niż kawa i poranny prysznic razem wzięte ;-)

Trening czyni mistrza

zgadzam się, dobry i przydatny artykuł. ! :]

Ja biegam przed kolacja[ok 1-1,5h] jeszcze nigdy przed śniadaniem, ani po nie próbowałem - brak czasu

dobry

Dobry artykuł przyda się. ! Sporo nowych rzeczy można sie dowiedzieć. ;)

siła przede wszystkim!

lubię biegać kiedyś trenowałem na stal ostrów wielkopolski i byłem lekkoatletą

oto moje rekordy : skok w dal 5.75 biega na 60 m 7,98s bieg na 1km 2,49min bieg na 300m 44,91

dobry artykul :)

Ciekawy artykuł :)

akurat o bieganiu wiem duzo biegalem 4 lata na zawodach

może być

nie zdecydowal bym sie przed sniadaniem..lepiej przed kolacja bo przynajmniej energia na to jest.

Z tym bieganiem ranno jest tak że człowiek jest zmeczony,zaspany,nie żywy, mam taką prace że biegam o 7 ranno zaprawe 3 km, jak zaczynam bieg to tak sie ni chce jak cholerka. A teraz jak jest tak zimno to cieszko się odycha i kuje w płucach ale jak jest normalna pogoda to po biegu jestem pobudzony i zeski do działania na cały dzień.

Dobry artykuł przyda się !

ciekawe informacjie

Najtrudniej jest zacząć, bo to wiadomo nie chce się wstać, jeszcze by się chętnie poleżało, no i bieganie jest męczące, bo nie ma się sił, potem jest już lepiej.

skąd mam mieć energie na bieganie przed śniadaniem . Dla mnie bezsensu

wszystko byłoby pięknie gdyby jeszcze można było iść do pracy/szkoły dopiero na 9:00. Niby to tylko pół godziny wcześniej trzeba wstać ale jednak myśl że można pospać te pół godzinki dłużej a przebiec się po południu jest dość skutecznym argumentem przeciw ;)

Bieganie rano to fajna sprawa, tylko bardzo ciężka też już trochę biegałem i głównie wieczorem albo w nocy rano próbowałem już nie raz ale po prostu brakuje mi siły nie potrafię przebiec nawet połowy tego co wieczorem, ale jak zrobi się cieplej to spróbuję jeszcze raz, fajny artykuł.

jesli celem ma byc odtluszczenie, to przed sniadaniem (naturalnie jesli jest to mozliwe;-)) Te argumenty (zielone;-) sa nie do obalenia. Naturalnie jesli ktos ma jakies 8% tluszczu to trzeba sie tu nad sesem zastanowic. 1kg tluszczu to okolo 6000kcal, ktore mozna zuzyc jako energie podczas biegania. Naturalnie tylko jesli sie to odpowiednio robi (biega). Te argumenty przeciw sa raczej bezsesowne - dobra wymowka dla "wielbicieli tapczanika". Zreszta jest wiele literatury, gdzie ten temat jest b. wyczerpujaco potraktowany. ... ale wlasciwie to bieganie jest dobre o kazdej porze.

ja tam bym biegal po sniadania ale nie obfitym :P

Przede wszystkim regularnosc, efekty zawsze beda niezaleznie kiedy sie biega, jednak osobiscie preferuje bieganie przed sniadaniem. Polecam!

Nigdy nie lubiłem biegac;)

bieganie szybko nudzi a przynajmniej mnie ;p

Ja się jakoś nie potrafiłem systematycznie zmuszać do biegania przed śniadaniem. Bez jedzenia jestem głodny a z pełnym brzuchem źle się biega. Zdecydowanie bardziej wole wieczorem.

ja tam bym biegal przed sniadaniem:D

dobry artykuł

Dobry artykuł

nie lubie biegac

A ja biegam wieczorem bo sorry ale nie chce mi się wstawać ok 5 rano... gdy ok 1 w nocy kładę się spać bo na 7 mam do szkoły :P Ja wolę wieczorem więcej czasu i w ogóle .:P

jakbym miala cokolwiek robic bez sniadania - nie ma szans. Najpierw sniadanko, potem kawka a potem moge myslec o tym jak sie nazywam biegam wieczorami a efekty sa, wazne sa tylko posilki okolotreningowe i jazda :)

Polecam rano najlepiej tylko ze sie nie chce :)) jak nmasz na 7 do pracy to trzeba wstać o 5 zeby pobiegać :)) to o której trzeba sie polozyc zeby mieć czas na regeneracje i to jest problem

dobry art.

bieganie dobre ale z jakimś dobrym kolegą ... samemu to takie dziwne.. zawsze mozna mp3 na uszy i bieganie ale to nie to samo co mala pogawędka.. moim zdaniem..

bieganie z pełnym żołądkiem mocno przytyka i serce jest bardziej obciążone

dobry artykuł

Przed sniadaniem to jest bieganie kataboliczne czyli spalacjace zbedna tkanke tluszczowa i miesnie czyli jak ktos chce schudnac to polecam. a po sniadaniu to jedynie po odpoczynku.

Liczba argumentów nie ma znaczenia, liczy sie ich jakosc. Do mnie lepiej przemawiaja te za bieganiem po posilku i tak tez będę robił ;]

Śniadanie jem w pracy , aprzed pracą pływam na basenie ok 1000m , a do pracy też muszę dojechac rowerem ok 13 km. Da się i nic nie przytyka.

dobry artykuł

Mnie ten artykuł przekonał. Myślę, że najgorsze są początki, bo przecież trzeba przestawić się na wcześniejsze wstawanie. Ale potem jest już z górki;)

no dobry artykuł myślę ze owy artykuł chciał bym zastosować do swojego planu tylko nie wiem czy dał bym radę ale muszę to sprawdzić

Przydatne . Znowu się czegos człowiek dowiedział.

zawsze bede przeciw bieganiu na czczo, boje sie katabolizmu bardziej niz wody swieconej :)

a co ja na to poradze ze lubie sie wyspac;P i mam problem jak musze wstac 5 minut wczesniej zeby psa wyprowadzic zanim wyjde;P biegam wieczorem chociaz nie wiedzialam ze metabolizm wtedy jest wolniejszy i nie spala sie tak efektywnie tkanki tluszczowej;P a ma to jakis wplyw na kształtowanie wytrzymalosci? pora dnia tez ma wplyw na to?

Trzeba będzie spróbować - pogoda zachęca do tego coraz bardziej :)

Rano i na czczo. Świetny sposób do kontrolowania wagi, jeśli człowiek nie chce trzymać się rygorystycznych diet.

ja staram się biegać wieczorami,wtedy znajduje najwięcej czasu.

Bieganie poranne jest dobre żeby się rozruszac z rana... potem ma się lepszy humor i ogólnie czujemy się lepiej ;]

najlepiej jak sie jest głodnym wtedy szybko sie leci do domu :D czyli rano hehe

no zaczynam biegać od jutra - na czczo

Przekonałeś mnie;D

zresztą czasem biegam po zdenerwowanym i napiętym dniu , a to też plus możliwości rozładowania napięcia i stresów

ja z kolei biegam wieczorem ok 20. już się do pory przyzwyczaiłem, choć w sobotę faktycznie rano lepiej mi wychodzi bieganie:)

Chyba także zacznę biegac

Jak czegoś nie zjem godz przed porannym treningiem to pod koniec robi mi się ciemno przed oczami :P

ja tam mam wyrzuty sumienia jak rano się nie najem ;p

jeśli mi się zdarzy ćwiczyć z rana całkiem, to zawsze wrzucam coś lekkiego. Kolega przeciwnie, jak biegamy razem też zaczął jeść coś lekkiego przed truchtem, bo zrobienie kilku pompke i przysiadów powodowało zawroty głowy itp

przydatne

tak przed jest lepiej

A co z mięśniami ?? nie chciałbym ich spalić.

Zależy jak chce się utrzymać mase to ciężko będzie ale dla tych co chcą mieć super formę polecam ! :)

interesujące

osobiście nie biegał bym przed śniadaniem bo czytałem ze spala się tkanka mięśniowa

Czasem lepiej zjeść coś lekkiego przed porannymi aerobami. Dzięki temu skupiamy się na treningu a nie na burczeniu w brzuchu i myśli o tym jak długo jeszcze wytrzymamy. Ja osobiście stosuję garśc płatków musli i to pomaga a spalanie tłuszczu swoją drogą i tak następuje w swoim czasie.

Będąc na obozie sportowo - szkoleniowym codziennie rano przed śniadaniem mieliśmy trening (ok. godziny) - bieg "gdzieś", tam ćwiczenia i bieg z powrotem. Niespecjalnie przypadło mi to do gustu, poza faktem, że dotlenienie z samego rana to fajna rzecz, może więc lepiej zamiast długiego biegania na czczo, poruszać się przez kilka minut? Czy to sprowadza się do tego samego?

napewmo sie przyda

ja raczej godzinkę po śniadaniu:)