Woda i słońce – letni przepis na pozbycie się tłuszczu

  • |
  • |
  • Trening
  • Głosów: 13
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Woda i słońce – letni przepis na pozbycie się tłuszczu
Lato to czas, w którym nie trudno, w porównaniu z innymi porami roku, pozbyć się niechcianej i znienawidzonej tkanki tłuszczowej. Związane jest to z wysoką temperaturę i większą ochotą spędzanie wolnego czasu nad wodą i w wodzie. Słońce oraz woda wpływają na zmniejszanie się poziomu tkanki tłuszczowej. Jak? Ten artykuł odpowie na to pytanie.

Jak spędzić przyjemnie i zdrowo czas wolny od pracy, nauki i obowiązków życia codziennego w czasie wakacji? Dostępny dla wszystkich i popularny pomysł na urlop, wakacje lub weekend w czasie lata to: plaża i słońce. Nie trzeba mieć zasobnego portfela, by prażyć się w promieniach słonecznych oraz czerpać radość z wody i pływania. Znaczna cześć naszego społeczeństwa właśnie tak wyobraża sobie własny wypoczynek, wypoczynek ze słońcem oraz jeziorem, otwartym basenem, czy morzem. Plaża gwarantuje opaleniznę, relaks i w razie konieczności ochłodzenie w postaci zabaw wodnych. Odpoczynek nad wodą ma jeszcze jeden walor. Oprócz dostarczania radości, wpływa również skutecznie na estetykę naszego ciała. Powyższy przepis na uatrakcyjnianie sobie wolnego czasu wpływa na zmniejszenie tkanki tłuszczowej, która nie koniecznie stoi na niskim poziomie. Nie zdajemy sobie sprawy, że w czasie przebywania na słońcu i w wodzie, tracimy zbędny balast tłuszczu.

Dobroczynne słońce

Ciepło: Tkanka tłuszczowa, jak każdy wie, pełni w naszym organizmie, między innymi funkcję ochronną. Innymi słowy, chroni ciało przed zimnem, chłodem i mrozem. Im zimniej na dworze, tym nasze ciało chętniej gromadzi tłuszcz. Owy mechanizm działa identycznie w drugą stronę. Im cieplej, tym organizm chętniej zrzuca zbędne kilogramy. Dlaczego? Krótko - w celu ochłodzenia powłoki cielesnej. W gorące dni, w czasie spędzanie czasu na powietrzu, tracimy więc zbędne kilogramy tłuszczu. Oczywiście, nie należy przebywać 24 h na dobę na pełnym słońcu, jednak relaks na plaży w cieniu drzewa może skutecznie przyspieszyć tempo redukcji tkanki tłuszczowej.

Apetyt: W upalne dni spada apetyt, szczególnie na kaloryczne potrawy. Mniejszy głód oznacza jedno, dostarcza się mniej kalorii. Po drugie, w tym czasie chętniej sięga po zdrowe dania z ryb, sałatek i owoców. To kolejny czynnik, który powoduje zmniejszenie tkanki tłuszczowej.

Pragnienie: W ciepłe doby więcej pijemy wody, która wypełnia żołądek- wypełnia substancją wolną od kalorii, czyli H20. Im więcej wody pijemy latem, tym łatwiej chudniemy (woda przyspiesza metabolizm). Im szybszy metabolizm, tym więcej tracimy kalorii. Według badań, osoby, które prawidłowo nawadniają organizm, mają średnio o 2 procent szybszy metabolizm. Oprócz tego, chętniej pijemy zimną wodę, która w naszym ciele musi zostać podgrzana w celu przyswojenia. Proces podgrzania wody do temperatury ciała, pochłania dodatkowe kalorie. Badania naukowe wykazały, że 6 szklanek zimnej wody na dzień, pomogą spalić o 10 kalorii więcej dziennie. Efekt – spalamy jeszcze więcej kalorii.

Dobroczynna woda

Przewodzenie ciepła: Woda 20 razy lepiej niż powietrze przewodzi ciepło. Co to oznacza? Załóżmy, że temperatura wody i powietrza jest identyczna np. 20 stopnia Celsjusza. Ciało człowieka zanurzone wodzie wychłodzi się 20 razy szybciej, w porównaniu ze staniem bez ubranie na lądzie (nie brane są pod uwagi wiatry, które przyspieszają tempo wychładzania). Jeżeli w wodzie nasze ciało szybciej się wychładza, to organizm potrzebuję więcej kalorii do ogrzania go. Efekt, spalamy więcej kalorii. Wchodzenie do wody co 40 minut przyspieszy tempo spalania tkanki tłuszczowej, dodatkowo będzie przyjemne i radosne.

Wodny ruch: Większość z nas oprócz moczenia się w wodzie, jeszcze pływa. Pływania, czyli ruch, spala oczywiście tłuszczyk. Średnio: 30 minut pływania spala 200 kalorii, co wraz z traceniem kalorii na ogrzanie ciała w wodzie, daje wspaniały wynik i efekt. Połączenie wody i słońca podczas wakacji może okazać się sposobem na lepszą sylwetkę. Poprzez radosny i aktywny wypoczynek wśród wodnych fal i promieni słonecznych, nasze ciało stanie się atrakcyjniejsze dla oko. Wypoczynek na plaży to zestaw: przyjemne z pożytecznym. Tak więc, Polacy – nad wodę.


hehe tak polacy chodźmy nad wodę szczególnie ze u nas po powodziach 4/5 rzek jezior itp jest skarzonych chodźmy się kąpać żeby dostac biegunki czy innych rzeczy !:)

no ja już mam to za sobą urlop już był i plaża i morze heh..ewentualnie jeszcze weekendy gdzieś nad zegrzem czy coś..pozdro dla urlopowiczów

nauka sama nakazuje nam jechać na wakacje:D

co ciekawe w podlaskim większość kąpielisk, które były pozamykane co roku z powodu niezadarniającej jakości wody są przydatne do kąpieli. Martwi mnie tylko utrzymujący się upał. będzie dużo ludzi się kapać, śmiecić no i możliwe to najgorsze zakwity sinic

w sumie to nic ciekawego i nowego w tym arcie

Ja zawsze po pływaniu jestem strasznie głodny... Dla mnie to raczej by nie zadziałało, aby spalić tłuszcz. Ale w sumie to ja nie chce schudnąć, chcę przytyć:D

Po pływaniu to jestem dopiero głodna...

ja po każdym treningu jestem głodny, w innym arcie pisało, żeby nie jeść 2 godziny po ćwiczeniach, żeby pobudzić hormon wzrostu - cóż nie urosnę;)

tak spedzam kazdy dzien lata, jakie to blogoslawienstwo mieszkac nad morzem:D

znakomite warunki do pływania..gdyby nie praca...

W czasie upałów nie chce się jeść, chce się pić, a wszystko co niepotrzebne w organizmie można wypoćić bez zbędnego wysiłku. Dlatego uwielbiam lato:) Jedynym minusem takiej pogody jest to, że w czasie upałów baaardzo ciężko się ćwiczy ( nie mam klimatyzacji ani wiatraka w pokoju). Ale jakoś daję radę;)

z tym niejedzeniem to trzeba uważać ;P

i dlatego uwielbiam lato tyle ze w tym roku jest kapke za cieplo hehe

Super tylko że praca przeszkadza .A jeśli wypadnie wolne to na pewno znając moje szczęście będzie zimno .Pozdrawiam

Ja mam to szczescie, ze mieszkam nad morzem. Plywanie takze bardzo dobrze wplywa na nogi (jesli chodzi o rzezbe).

praca w upał najlepszy środek na odchudzanie

w takie upalne dni jak były ostatnio to się nawet z domku nie chciało wychodzić;d

Jak były upały to były też wyprawy na jezioro. Trzeba przyznać, że to świetna forma relaksu to jeszcze sprawdza się w redukcji zbędnych kilogramów.

i kg leca na lep na szyje ...

Warto wiedziec.)

dziś ćwiczyłem ok 13.00 na dworze, po powrocie do domu waga w dół o 1,5 kg, podejrzewałbym jednak ubytek wody;)

Niestety na minus sa te budki na plazy prawie itd. Widac dziecko wcina gofera :) upaprane ta smietanka, albo lody desery z czeklada itd itd. Szkoda ze latwiej przytyc jak schudnac :(

Fajne informacje w krotkim i wartosciowym artykule. Gratulacje dla tworcy. Oby wiecej takich ciekawostek. :)

Eh... co tez ta nasza natura nam nie zaoferuje żebyśmy byli bardziej zdrowi :) Ja tam wolę bardziej smażenie się na słoneczku choć trzeba przyznać że wchodzenie do chłodnej wody rzeczywiście relaksuje :D Dobry artykuł

No, co do morza to mam wątpliwości - niekoniecznie polecam kąpiele nad Bałtykiem, napewno nie w Trójmieście, bo z czystością wody to u nas niekoniecznie dobrze.

na początku wakacji to się chodziło nad jeziora/rzeki, ale teraz to mi się już niechce

teraz to nie trzeba jeżdzić nad jezioro przeciez jezioro jest na dworze (czyt. BURZE)

w okresie wakacji warto zrobić sobie miesiąc przerwy na doładowanie akumulatorów

słońce mozna tylko wykorzystać na nabranie opalenizny ktora podkresli rzeźbę

ciekawe

ciekawe trzeba będzie spróbować w wakacje