Nie zabij seksu!

  • |
  • |
  • Seks
  • Głosów: 1
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Nie zabij seksu!
Namiętność to nieodłączny element dobrego seksu. Wystarczy kilka błędów, a ochota na seks przejdzie twojej partnerce na dobre. Jak nie zabić seksu radzimy wspólnie z naszymi użytkowniczkami.

Statystyczny mężczyzna średnio co 7 sekund myśli o seksie. Pewnie i Ciebie ta myśl nie opuszcza. Jak stare dobre przysłowie mówi: „W tym największy jest ambaras, aby dwoje chciało naraz”. Na pewno miałeś już trochę takich sytuacji kiedy Ty chciałeś, a ona nie. Warto poczekać, aż jej także przyjdzie ochota na seks. Możesz ją do tego pobudzić tworząc romantyczną atmosferę, prawiąc komplementy, przypominając codziennie jaka jest ładna, fajna, co w niej lubisz, wysyłając miłe sms’y. Chodzi o rozbudzenie wyobraźni.

Odpowiedni moment

Badania pokazują, że zwlekania z decyzją o pierwszym pójściu do łóżka umacnia związek. To sprawia, że gdy dojdzie do zbliżenia jest ono pełne emocji i euforii dla obu stron, a nie tylko dla jednej. Aby nie zabić radości z seksu warto poczekać ma ten właściwy moment. Odpowiedni czas jest wtedy, gdy oboje partnerzy mają do siebie zaufanie, poczucie stabilności. Jest to chwila, gdy oboje dobrze czujecie się w swoim towarzystwie.

Seks tematem tabu

Gdy poznajesz dziewczynę na początku nie wspominaj o seksie, poruszaj różne tematy, rozmawiajcie o swoich zainteresowaniach, wydarzeniach, nawet polityce jeśli lubicie. Jednak temat seksu traktuj na początku jak tabu. Im wcześniej wspomnisz o tym, tym mniejsza szansa na dalszy rozwój znajomości, a co za tym idzie w przyszłości i na przyjemności z zaufaniem.

Seks lekiem na chandrę

Uprawianie seksu zdecydowanie poprawia nastrój i odstresowuje. Jeśli jesteś w stałym związku i rozpoczęliście już życie seksualne, to w chwilach słabszego nastroju swojej partnerki czy pogorszonego samopoczucia spróbuj zachęcić ją do zbliżenia. Wyczuj czy ma na nie ochotę, zagaj odpowiednio rozmowę, otocz opieką. Jeśli uda się ją przekonać masz spore szanse na poprawienie jej nastroju, ale i przeżycie ze sobą fajnych momentów.

Aż 40% badanych kobiet uważa, że namiętność w ich związku zabija partner. Aby do niej w ogóle doszło musisz rozważnie podchodzić do partnerki. Zawsze wsłuchuj się w to, co mówi, ale też pokazuje swoim zachowaniem. Kobieta najczęściej nie powie wprost co jej leży na sercu. Najmilej byłoby, abyś się domyślił.

Opinie naszych użytkowniczek:

[fot2] minerva

Moim zdaniem seks nudzi się gdy staje się zbyt przewidywalny. Jeśli wiesz, że nic nowego Cię już nie może spotkać. Nie macie pomysłów na urozmaicenie swojego pożycia seksualnego, wtedy seks umiera. Gdy na początku jest fajnie, bo seks był czymś nowym, nie można na tym poprzestać. Aby mogło być dalej przyjemnie i satysfakcjonująco obie strony trzeba być kreatywnym i szukać pomysłów, które pobudzą obu partnerów i dostarczą nowych zaskakujących i miłych doznań. Może tak być tylko w związku, w którym jest pełne zaufanie oraz obie strony znają się na wylot. Tak, jak było napisane w tym tekście, gdy dobrze czujemy się sami ze sobą, to podczas seksu także będzie cudownie.

[fot4] chiquitica

Zabić seks można w bardzo prosty sposób. Zbyt techniczne podejście, ordynarność, brak wyczucia i uczucia, taktu, to elementy, przy których od razu odechciewa się zbliżeń. Każdy ma swoje potrzeby, więc nie tylko facet jest po tej stronie barykady, która chce zbliżenia, ale i kobieta. Aby obu mogło być dobrze trzeba pielęgnować związek cały czas, a nie tylko gdy ma się ochotę na seks.


Moim zdaniem seks z facetem to wielkie przezycie, żyjąc w związku takim jak nazeczeństwo czy już małzeństwo nie można sobie pozwolić na olanie tego tematu. Nawet w łóżku po 10 latach należy się starać. Monotonia zabije wszystko choćby nie wiem jak dobry był mężczyzna w łóżku czy kobieta kiedy już 5 miesiąc z żędu rozpoczynają grę wstpną od pocałunków zaczynają się kochać zawsze w tej samej pozycji i otoczy ramieniem to nic. Kiedy w związek wkradnie się nuda i monotonia to znaczy ze partnerom prestaje zależeć. Nawet po długim stażu oboje partnerzy muszą okazywać ze im zależy, czasem wystarczy zmienić pozycję czy zmienić łóżko na kanap w salonie. Nie pozwólmy by seks z naszym parterem był jak codzienne czytanie prasy... bo to zniszczy zwiazek szybciej niz to możliwe.

Tyle w tym artykule namiętności co w starym gorylu... Zabrakło wzmianki o sile szczegółu. O tym, że przyjemność z seksu powinno się czerpać wszystkimi zmysłami, nie ograniczając się do mechanicznej konwencjonalności. Lubię wcześniej zadbać o wszystkie te szczegóły, tylko po to, aby później dać się ponieść spontanicznej wyobraźni. Takie podejście niszczy monotonię. Wg mnie nie mogę traktować seksu jako przelotnej zachcianki, ale podejść do niego z większą finezją. Czy naprawdę ważne jest to czy mówimy na pierwszej randce o seksie? Myślę, że nie to czy ale "jak". Tym bardziej, że kobiety są różne i wierz mi, że zabarwiona ironią wzmianka, będąca jednocześnie wyrafinowanym komplementem, nie przekreśla moich szans. Wspomniana namiętność jest ważna później, podczas stosunku. Trzeba ją umiejętnie dozować, odpowiednio zwiększać intensywność doznań, obserwować reakcje. Dopiero kiedy się w tym wszystkim zatraci i straci rachubę gdzie jest i co robi, można ją zaspokoić do końca z zamierzonym skutkiem. Jak się po wszystkim spojrzy jej w oczy w parującym łóżku... Wspaniałe uczucie. A tu ani słowa o emocjach, sile szczegółu, zdecydowaniu... Jeśli ten artykuł miał powiedzieć mężczyznom jak nie gubić namiętności, to jest to mierna próba, wybacz, ale to tylko moje męskie zdanie. Po tytule spodziewałem się znacznie więcej.